Dodano dn.: 2 października 2017

Przez trzy i pół miesiąca, od czerwca do końca września w zamkowej galerii wystaw zmiennych prezentowane były prace Dobiesława Gały, absolwenta Akademii Sztuk Pięknych w Krakowie.

W czwartek, 28 września miał miejsce finisaż wystawy z udziałem Autora i wielu miłośników sztuki.

Artysta znany jest przede wszystkim jako rzeźbiarz, ale z powodzeniem uprawia także malarstwo i rysunek , czego znakomitym dowodem była zamkowa wystawa.

W dwóch salach ukazano dwa różne rodzaje przedstawień. W pierwszej – malarstwo abstrakcyjne, na które składał się cykl prac o poszukiwaniu metafizycznej przestrzeni, nieznanego terytorium, o ulotności egzystencji, która odsłania wciąż postępujący proces zmian i moment przejścia „na drugą stronę”, jak wyjaśniał sam autor. Ten efekt udało się osiągnąć artyście poprzez specyficzną fakturę obrazów dającą poczucie wielowymiarowej głębi, odsłaniając przed widzem tytułową ukrytą przestrzeń.

W drugiej sali zadziwiały portrety zwierząt, głównie kotów, podkreślające nie tyle ich fizyczność, co charakter duszy, wyrażany spojrzeniem ogromnych „szklanych” oczu.

Na wystawie prezentowane były głównie prace malarskie, a rzeźby Dobiesława Gały można oglądać w przestrzeni publicznej, jak Gladiatora na rynku w Krzeszowicach, Lasowiaczkę w Baranowie Sandomierskim, a wkrótce także na wystawie w gmachu Giełdy Papierów Wartościowych w Warszawie. Podczas czwartkowego finisażu, który przebiegał w radosnej towarzysko – rodzinnej atmosferze, żartowano, że jedynym dziełem rzeźbiarskim na naszej wystawie jest Stefcia – córeczka Artysty, której obecności nie sposób było nie zauważyć.

 

Dobiesław Gała jest doktorem sztuki, obecnie adiunktem w Pracowni Rysunku na Wydziale Rzeźby I roku w krakowskiej ASP. Swoje studia w Akademii ukończył w 2000 roku  w Pracowni prof. Mariana Koniecznego. Należał do ostatniego rocznika prowadzonego przez profesora. Przypomnijmy, że zmarły niedawno Marian Konieczny był rzeźbiarzem, profesorem i rektorem ASP  w Krakowie oraz twórcą m. innymi warszawskiej Nike, ale także wielu sztandarowych w swoim czasie monumentów.

Finisaż daje okazję do podsumowań.  Efekt organizacyjny wystawy przygotowanej przez Fundację Zamek Królewski w Niepołomicach i Muzeum Niepołomickie to ponad pięć tysięcy zwiedzających, a pointa wygłoszona przez szczęśliwego Autora przypomniała sens uprawiania sztuki.

Jest dzieło, jest autor, jest odbiorca – całość doskonała.

 

Maria Jaglarz